logo auto-moto.pl
Masz dość swojego auta?   Sprzedaj je!

» DODAJ DARMOWE OGŁOSZENIE «
AUTO GIEŁDA     WARSZTATY, SKLEPY, USŁUGI     DLA KOMISÓW   REKLAMA   KONTAKT  
Twoja wyszukiwarka

Chce wyjść! Błagam!
(21.07.2012  18:25)

To, że niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, (czyt. w tym przypadku jazda z nadmierną prędkością) bywa niebezpieczna wie chyba każdy. Jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo niebezpieczny jest brak dynamiki jazdy, która w testowanym clio jest czymś pozaziemskim, nieznanym i nieosiągalnym.

Silnik 1.2 benzyna, 75 km, 50 000 przebiegu, 2008 rok. Ten samochód nawet niespecjalnie nadaje się do miasta, na pewno nie z tym silnikiem. Zastanawia mnie tylko po co montować takie silniki. To kompletnie bez sensu. Zakłada się, że mały silnik spali mniej. W tym przypadku tak to nie działa. 9 l/100km w mieście, 8l/100 km w trasie. Wyprzedzanie trwa pół wieku, silnik wyje od 80km/h. To może chociaż prowadzi się dobrze? Zapomnijcie! Ten samochód nie słyszał o czymś takim jak precyzja i pewność prowadzenia- te stwierdzenia są mu obce.

Dobrze. Załóżmy jednak, że jesteśmy osoba, która uważa, ze im wolniej tym bezpieczniej i ma kasę na to, aby zaspokajać apetyt clio. Co wtedy? A no niektórym ten samochód się podoba. Nasz egzemplarz ma dodatkowy atut- jest to wersja specjalna: Rip Curl. Ma szare klamki, szare wykończenie wnętrza, lepsze fotele i jak spojrzymy na niego z przodu, albo z profilu to można powiedzieć, ze jest względnie, ale. Pod żadnym pozorem nie przechodźcie do tyłu. Projektanci założyli, ze kierowca będzie do samochodu podchodził jak do konia- tylko od przodu, więc tył zaprojektowali... jakby go nie zaprojektowali. Wygląda zwyczajnie pokracznie.

Dosyć tego - wsiadamy. Dobrze, ze to Rip Curl. Wykończenia, które są w tej wersji są absolutnie niezbędne, bez nich, w standardowych wersjach auto wygląda tandetnie. Plastiki są twarde i nieprzyjemne. Plus należy się za wielofunkcyjną, skórzaną kierownicę, która dobrze leży w dłoniach, nie ma jednak regulacji w dwóch płaszczyznach. Fotele, również lepsze w tej wersji, zasługują na pochwałę. Jak na miejskie auto są całkiem niezłe. Dodatkowo fajną sprawą jest możliwość podłączenia nośników pamięci typu pendrive czy telefon do radia. Oprócz tego znajdziemy komputer, manualna klimatyzacje i sporo przestrzeni na boki i nad głową. Miejsce na nogi ogranicza środkowy panel.

Ogólnie Clio nie przypadło mi do gustu. Nie można patrzeć na niego od tyłu, nie można wyprzedzić tira nie bojąc się o swoje życie i trzymając kierownicę na wygodnej odległości. Jedyne co mi się w nim podoba, to kolor- czarny, fotele- jak na miejskie auto i kierownica, ale bez systemu elektrycznego wspomagania. Trochę słabo, jak na czteroletni samochód w limitowanej wersji.


autor: Bartosz Teska


RENAULT - inne artykuły:
Chce wyjść! Błagam!
21.07.2012  18:25







Copyright © 1999-2024   sauron.pl   Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kontakt: info@sauron.pl     
Integracja sensoryczna Wrocław · Pudełka plastikowe Producent · Test IQ